Ostatnio mam bardzo intensywny czas. Dużo biegania z kalendarzem, podróży, nawet chyba wakacje mnie zmęczyły! Pewnie to zbliżająca się zima i atmosfera w Krakowie. Taka szaro-mleczna i cicha, pierwszy chłód i zakupiony szalik. Wszystko to sprawia, że dość intensywnie myślę o typowych dla zimy potrawach. Nie mogę się doczekać pierogów z grzybami, a o pasztecie śnie od ponad dwóch tygodni.
Pierwszy (prawie) wolny weekend mnie zmobilizował i upiekłam sobie pasztet. Niektórzy z Was mogą pamietać ten przepis z warsztatów. To też wspaniała okazja by zaprzyjaźnić się z chrzanem, jeśli ktoś rzecz jasna za nim nie przepada. Chrzan po upieczeniu nie jest już taki ostry, nabiera przyjemnej słodyczy. Jest zatem wspaniałym uzupełnieniem, sycącej soczewicowej części pasztetu.
W tym momencie chciałabym również podziękować wszystkim za wspaniałe maile odnośnie książki. O jak mi miło, że się Wam podoba! Dziękuję też wszystkim, którzy uczestniczyli w 20 Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie. Było super! Ciesze się, że się widzieliśmy!
Wszystkie informacje o kolejnych książkowych spotkaniach oraz linki gdzie jeszcze można zakupić książkę w przed-sprzedażowej cenie zanim ZA TYDZIEŃ! trafi do księgarni znajdziecie w poście obok o tu ----> http://wegannerd.blogspot.com/2016/10/ksiazka-wegan-nard-moja-roslinna-kuchnia.html
1 duża cebula
1 pietruszka lub 1/4 selera (niekoniecznie)
2-3 ząbki czosnku
3 ziela angielskie
3 jagody jałowca
3 liście laurowe
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka suszonego lubczyku
1 łyżeczka kminku (może być mielony)
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżeczka sosu sojowego
1/3 łyżeczki pieprzu
1-2 łyżki mąki ziemniaczanej/ryżowej/kukurydzianej/z ciecierzycy
sól do smaku
olej
*na małą blaszkę, jeśli chcesz przygotować dużą tradycyjną keksówkę użyj 2 kubków czyli około 400g suchej soczewicy i pamiętaj o zwiększeniu ilości przypraw.
Spróbuj masę i dopraw przed włożeniem pasztetu do piekarnika.
❤ Soczewicę zalej wodą i zostaw na około 2-4h. Następnie ugotuj do miękkości.
❤ Cebulę obierz. Pokrój w kostkę.
❤ Patelnie rozgrzej z 3 łyżkami oleju.
❤ Dodaj posiekaną cebulę w raz z liściem laurowym, jałowcem i zielem angielskim. Smaż około 3 minuty, aż cebulka zmięknie. W tym momencie możesz dodać startą na tarce pietruszkę. Lekko podsmaż ją z cebulą
❤ Dodaj posiekany czosnek oraz oraz resztę przypraw z wyjątkiem soli i pieprzu.
❤ Smaż około 1 minutę na małym ogniu. Uważaj by nie przypalić przypraw.
❤ Delikatnie usuń ziele angielskie, jałowiec i liście.
❤ Przenieś wszytko razem z soczewicą do wspólnej miski.
❤ Dodaj sos sojowy.
❤ Przy pomocy ręcznego blendera zmiksuj na gładką masę.
❤ Dodaj mąkę oraz około 1 łyżkę oleju jeśli masa jest za ciężka i za sucha (to zależy głównie od tego jak ugotowała się soczewica) . Wymieszaj.
❤ Dodaj sól i sporo pieprzu. Spróbuj i ewentualnie dopraw lub podbij smak większa ilością gałki muszkatołowej.
❤ Formę wyłóż papierem do pieczenia.
❤ Przenieś masę i wyrównaj . Kilka razu uderz dnem formy o blat by usunąć ewentualne bąble powietrza.
❤ Wierzch posmaruj warstwą chrzanu.
❤ Piecz w 175-180 stopniach przez koło 45 minut. Najważniejsze by wierch był przyrumieniony.
❤ Pasztetu nie krój na ciepło. Pozostaw go do całkowitego wystygnięcia najlepiej na około 8-10h.

Fajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za chrzanem, ale pasztet wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - www.jedzrosliny.blogspot.com
Pierzynka na zimę jest najlepsza, czy to zwykła czy chrzanowa, uwielbiam już ze samych zdjęć!!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tą pierzynką ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie rola pietruszki ?
OdpowiedzUsuńA gdzie rola pietruszki ?
OdpowiedzUsuńZapowiada się wspaniały pasztecik :)
OdpowiedzUsuńPasztet wygląda obłędnie :) Przymierzam się do niego. Mam dwa pytania, jakie są wymiary Twojej keksówki oraz jakiego chrzanu użyłaś? :)
OdpowiedzUsuńProporcje są takie 1 kubek soczewicy na małą keksówkę, 2 kubki na taka tradycyjna na 30cm.
UsuńWystarczy zwykły chrzan tarty można kupić takowy w każdym sprzywczaku. Oczywiście niech będzie to 100% chrzanu w chrzanie, albo taki z dodatkiem żurawiny.:)
Dzien dobry, jaka to jest mala keksowka? Jaka dlugosc i szerokosc? Dobrego dnia! Magda
UsuńO, dziękuję za tak ekspresowe tempo odpowiedzi :) Co do chrzanu, myślałam, że masz może swojego ulubieńca, którego mogłabyś polecić, ale w takim razie poszukam jakiegoś z przyzwoitym składem. Tak sobie też myślę, że czas pieczenia przy podwójnej porcji, również się zwiększy, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńczas pieczenia jest taki sam, foremka będzie dłuższa, grubość pasztetu raczej taka sama :)
UsuńMój piekarnik jest trochę kapryśny, więc i tak muszę obserwować stopień spieczenia. Dziękuje za wskazówki. Właśnie wróciłam z zakupów, mam wszystko, co trzeba. Jutro działam :)
OdpowiedzUsuńAla, chciałam Ci powiedzieć, że od 14-ego listopada, kiedy zrobiłam pasztet po raz pierwszy, robię go dziś po raz czwarty już chyba :) Apeluję do wszystkich, którzy się do niego przymierzają: róbcie, bo jest nieziemsko pyszny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry. Rodzinka też zachwycona. Wyszedł idealny, nie wysuszył się a dodatek chrzanu dodaje mu cudownego smaku
OdpowiedzUsuńBardzo dobry. Rodzinka też zachwycona. Wyszedł idealny, nie wysuszył się a dodatek chrzanu dodaje mu cudownego smaku
OdpowiedzUsuńKocham ten pasztet! :D
OdpowiedzUsuńTo chyba przeznaczenie, od kilku dni nosiłam się z zamiarem upieczenia, a tu bum - wstawiłaś na tablicę w ramach przypominacza :) właśnie wyjęłam z piekarnika, mój pierwszy pasztet!
OdpowiedzUsuńZrobiony. Z lekką modyfikacją i bez pierzynki, ale i tak wyszedł smaczny :)
OdpowiedzUsuńPytanie z innej beczki - czy taki pasztet można mrozić?
Pasztet wyszedł pyszny:) Kilka razy zdarzało mi się piec pasztety tego typu, zawsze z przepisów z neta, ale ten dzisiejszy jest pierwszy raz wspaniale przyprawiony, nie tylko pachnie i wygląda smakowicie ale i smakuje - wyczuwa się w nim wiele smaków, co uwielbiam. Polecam szczerze!:)
OdpowiedzUsuńWitam. Od 2 lat jestem Vege. Przeglądając przepisy na Pani blogu, widziałem ten przepis, ale patrząc na zdjęcia nie przykuł mojej uwagi. Czytając jednak przepis, selera jak śledź w musztardzie i cebuli, zwróciłem uwagi na komentarze, szukałem pochwał czy wato robić ten seler, gdyż bardzo apetycznie wgląda. Tam właśnie natknąłem się na zachwyt odnośnie pasztetu, i mimo niezbyt atrakcyjnego wglądu na zdjęciach postanowiłem go zrobić. Skończyłem go piec wczoraj o 23:30. Pasztet jest rewelacyjny!!! A co najważniejsze, nie musiałem go "po swojemu" doprawiać. Ten jest IDEALNIE DOPRAWIONY. Brawo!!! Polecam innym nie zdecydowanym i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj, rewelacja, idealny smak, przyprawy, konsystencja, po prostu idealny! Jestem miło zaskoczona i z chęcią będę do niego wracać :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowa pozycja na Wielkanoc :) robię już drugi rok, z pewnością nie ostatni. Dziękuję za ten przepis!
OdpowiedzUsuńZrobilam ten pasztet i powiem ze to najlepszy wegan pasztet jaki jadlam, a to dlatego ze niestety zdarza mi sie jesc mieso i pasztet mojej mamy byl zawsze naj naj, probowalam weganskich od jadlonomii ale zawsze cos w nich mi nie pasowalo az do tego przepisu u Ciebie.. no po prostu on smakuje najabrdziej miesnie i jest mega.. a ten chrzan na wierzchu jest genialny. Bardzo dziekuje CI za ten przepis juz nie musze jesc miesnych pasztetów ten mi wystarczy nie szukam dalej:) pozdro! KAmila
OdpowiedzUsuńCzy wkładać do pieca wystygnieta masę, czy może być ciepła po gotowaniu?
OdpowiedzUsuńJaka ilość chrzanu będzie ok? Link w składnikach wygasł, wiec nie da się podejrzeć jaki produkt był na tamtej stronie.
OdpowiedzUsuńCzy soczewicę trzeba wcześniej ugotować :) w szale przedświątecznym zapomniałam o tym. Jak uratować sytuację?
OdpowiedzUsuńtak sie zastanawiam czy zamiast soczewicy mozna uzyc cieciorki? mam problemy z przyswajaniem soczewicy. probowalas moze?
OdpowiedzUsuń