Z dwóch powodów postanowiłam dziś trochę dłużej niż ostatnio posiedzieć w kuchni. Chodzi mi o to by pogotować z większym przejęciem, nie o samo siedzenie na podłodze i ślinienie się.
Po pierwsze moja babcia ma dziś urodziny i obiecałam jej wspólny obiad. To najważniejsze.
Drugim powodem jest to ,że przez ostatni tydzień żywiłam się totalnymi śmieciami, zupkami vifona i alkoholem.
O dziwno więcej i z większą uwagą gotuję podczas roku akademickiego, gdzie kiedy na wszystko brakuje mi czasu. W wakacje chce się tylko coś wrzucić do gardła i lecieć na plażę, na melanż tudzież imprezę.
Zrobiłam dziś stare poczciwe kulki warzywne
Potrzebowałam:
- pół główki kalafiora
- ziemniaka
- marchewkę
- cebulę
- średniej wielkości cukinię
- 3 ząbki czosnku
- łyżkę grysiku
- 2 łyżki mąki (najlepsza była by z ciecierzycy, ale może być zwykła)
- świeżą pietruszkę
- łyżeczkę soli
- szczyptę pieprzu ziołowego,
- łyżeczkę kurkumy,
- łyżeczkę kuminu rzymskiego
- szczyptę cynamonu
- olej
- optymalnie wg upodobań bułkę tartą
Warzywa takie jak ziemniak, marchewka i kalafior należy wrzucić na gotującą się wodę i podgotować chwilkę (ok 3-4min) mają lekko zmięknąć, ale nie ugotować się na cacy. Przygotowałam średniej wielkości miskę oraz tarkę. Starłam cukinie na dużych oczkach. Cebulę bardzo drobno posiekałam i dodałam do cukinii. Można cebulę wcześniej zeszklić, ale proponuję darować sobie dodatkowy tłuszcz bowiem kulki i tak będą smażone.
Pół miękkie warzywa czyli marchewkę, kalafior i ziemniaka starłam na tej samej wielkości oczkach.
Wymieszałam wszystkie starte warzywa z dwiema łyżkami mąki i łyżką grysiku. Powinna powstać lepka masa. Wgniotłam 3 ząbki czosnku. Doprawiłam solą, pieprzem, cynamonem, kuminem i kurkumą. Drobno posiekałam pietruszkę i dodałam do reszty
Wszystko jeszcze raz wymieszałam.
Na patelni rozgrzałam dość sporo oleju. Za pomocą osobistych własnych rąk wygniotłam kulkopobobne kształty. Ich wielkość zależy od waszych indywidualnych upodobań . Od upodobań zależy też czy przed wyrzucaniem na olej, kulki jeszcze obtaczamy w bułce tartej czy nie. Dzięki bułce kulki będą jeszcze bardziej chrupkie. Kulki smażymy tak, by z każdej strony były rumiane.
Na koniec posypujemy gotowe kulki świeżą pietruszką. Podajemy z wszelakim rodzajem kaszy; pęcakiem, gryczaną czy tam kuskusem. Łotewa!
A do tego wszystkiego polecam pyszny orzeźwiający kompot z rabarbaru oraz mirabelek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz