Od jakiegoś czasu spotykam się z przepisami na "włoski" sos alfredo.
Pierwotną nazwą dla sosu "alfredo" była al burro e parmigiano. Oryginalny sos powstaje z parmezanu roztapianego w ciepłym maśle.
Sos alfredo to powiedzmy nowocześniejsza wersja klasyku, która przyjęła się na początku 20 wieku w Stanach Zjednoczonych. Z włoską kuchnią niewiele ma wspólnego. Śmiem twierdzić, że Amerykanom ta charakteryzująca się prostotą wersja sosu, mogła wydawać się zbyt... biedna. Do sosu zaczęto dodawać śmietany, oraz kawałki kurczaka, krewetki, brokuły.
Mój sos jest jeszcze inny. Myślę, że zarówno do alfredo i al burro e parmigiano mu bardzo daleko. Mimo wszystko jest bardzo kremowy, sycący, lekko serowy. Wspaniale smakuje z makaronem. Dla koloru,urozmaicenia i włoskiego zacięcia podaję go z pieczonymi pomidorkami. Pieczone są jeszcze lepsze! Taaaaakie słodkie! Sok jaki wypływa z pomidorów po upieczeniu jest tu chyba najważniejszy. Wspaniale otula całą potrawę dodając mu charakteru.
My weganki i weganie po prostu tak mamy. Lubimy zmieniać, weganizować i gotować po swojemu.
1-2 porcje ulubionego włoskiego makaronu
1/2- 1 głowy kalafiora*
1 cebula
1-2 ząbki czosnku
4-6 łyżek płatków drożdżowych
150- 200ml mleka roślinnego niesłodzonego (najlepiej sojowe lub ryżowe) lub 150 ml wegańskiej śmietanki
oliwa z oliwek
1 łyżeczka octu jabłkowego
małe pomidorki (jakieś 20)
sól
pieprz
*Można użyć również 1 szklanki namoczonych w wodzie orzechów nerkowca
💚 Pomidorki przenieś do naczynia do zapiekania. Piecz w 200 stopniach około 10-15 minut, aż zaczną się rumienić.
💚 Cebulę posiekaj w pół-księżyce i zacznij podsmażać na patelni z 3 łyżkami oliwy.
💚 Po chwili dodaj posiekany na mniejsze części kalafior.
💚 Duś na małej temperaturze pod przykryciem, jakieś 5 minut.
💚 Pod koniec duszenia dodaj posiekany czosnek.
💚 Przenieś wszystko do kielicha blendera.
💚 Dodaj płatki drożdżowe i mleko/śmietankę.
💚 Zmiksuj na gęsty, gładki sos.
💚 Dodaj do smaku ocet, sól i pieprz.
💚 Ugotuj makaron "na ząb".
💚 Ugotowany makaron przenieś do rondla, w którym smażyły się cebula i kalafior.
💚 Zalej sosem, przemieszaj i chwilkę podgrzewaj.
💚 Makaron pokryty sosem, porcjuj na talerze.
💚 Ułóż dowolną ilość pomidorków.
💚 Polej makaron sosem powstałym przy pieczeniu pomidorów i skrop oliwą.
💚 Możesz posypać świeżą pietruszką i bazylią.
Zrobiłam dziś ogromne zakupy warzywne i zaś ruszę się jutro raz jeszcze po kalafiora
OdpowiedzUsuńtaaak!
Usuńuda sie to z brokułem?
OdpowiedzUsuńnie.
Usuńgdzie można kupić makaron ze zdjęcia?
OdpowiedzUsuńhttps://kuchnia-wloska.com.pl
UsuńTaką kuchnię to ja uwielbiam <3 Sądzisz, że gdybym dodała do tego pieczarki by smakowało? Lubię pieczarki dodawać do podobnych dań ale takiej wersji jeszcze nie testowałam
OdpowiedzUsuńWidziałam przepisy z wcześniej podsmażonymi pieczarkami, więc pewnie jest smaczne 😁😉😛👌
UsuńMożna pominąć śmietankę?
OdpowiedzUsuńŚmietanką albo mleko.
UsuńNiemające należy pisać łącznie. Popraw błąd, a mój wpis usuń sobie nawet dwa razy. Jednego nie rozumiem - piszę do Ciebie życzliwie, że błędy rażą i zniechęcają do czytania, a Ty zamiast je poprawić, olewasz czytelników i wystawiasz sobie fatalną opinię. Nie zależy Ci na dobrym wizerunku?
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie nie zależy mi na czytelnikach, którzy natrętnie wchodzą na bloga tylko po to, by sprawdzić czy posługuję się poprawną polszczyzną.
UsuńSkoro Ci nie zależy na życzliwych, wiernych czytelnikach, którym bardziej od Ciebie leży na sercu poprawność Twoich wpisów, to Cię pożegnam. Zauważ jednak, że w pierwszym (skasowanym przez Ciebie) wpisie wyraźnie napisałam, że uwielbiam Twoje przepisy, że mam Twoją książkę, ale źle mi się czyta wpisy z błędami, a w drugim (też skasowanym) zaproponowałam nieodpłatną, koleżeńską korektę wpisów. A zatem nie jest tak, że wchodzę na Twojego bloga, by sprawdzać, czy posługujesz się poprawną polszczyzną.
UsuńAle OK, skoro nie zależy Ci, to usuwam Cię z ulubionych, wchodzić tu nie będę, a Twoją książkę oddam na makulaturę.
Aha, daleko Ci np. do Marty D. z Jadłonomii, która zawsze dziękuje za zwrócenie uwagi, błędy poprawia, a wpisów nie kasuje. Taka różnica klas.
Żegnaj i nie zapomnij skasować mojego wpisu, bo tylko na to Cię stać.
Ja tez bardzo lubie tego bloga ale musze przyznac ze jest tu ciagle duzo bledow (i tez mnie to razi).
UsuńNie ma sie co zzymac, mozna by to troszke poprawic :)
(PS Wiem, nie mam polskich znakow.)
Jak dla mnie - dopóki będziesz pisac o jedzeniu możesz robić milion błędów :D
Usuń<3
Mnie też błędy bardzo rażą. Mam jednak słowniczek i gdy nie jestem pewna to po prostu zaglądam. Mam też czasem problem z interpunkcją i niestety nie zawsze udaje mi się poprawić. Niemniej szanujmy swój język i siebie nawzajem. Pozdrawiam miłośników języka polskiego.
UsuńTen sos kalafiorowy robi taką robotę że to głowa mała! Już nawet się zastanawiam do czego by go przeszczepić, pewnie w nie jednym daniu by rozgościł się jak u siebie haha :D
OdpowiedzUsuńAkurat mam kalafiora i już wiem, co z nim zrobię! Dzięki za inspirację : )
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńCzy płatki drożdżowe są obowiązkowe?
OdpowiedzUsuńNie, ale nadają kremowej konsystencji i posmaku serowego :)
UsuńMyślisz że mogę dosypać zwykłego parmezanu? Nie jestem weganka ale bardzo spodobał mi się ten przepis
UsuńTwoja kolejna książka powinna być z włoskimi zweganizowanymi przepisami + zawierać jakiś fajny przewodnik jedzeniowy po Italii ;) byłoby super!
OdpowiedzUsuńbędzie włoska ale nie jako kolejna ;) Do niej chce więcej czasu bo Włochy to moja mała druga ojczyzna :D
UsuńMamma mia! Wspaniale! Będę czekać, a czas oczekiwania osłodzę sobie takimi cudami jak ten makaron. ��❤
UsuńSos jest cudowny. Bardzo kremowy, gładki i sycący. Idealny na lato kiedy bazar pelny świeżych warzyw!
OdpowiedzUsuńwww.fitfoodie.pl
tak!!
UsuńPrzepyszne , zrobiłam dziś i mam ochot zrobić i jutro :D
OdpowiedzUsuńrób! <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre, chętnie powtórzę. Niestety mąż stwierdził, że tylko dodany boczek uratowalby ten obiad ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, ja użyłam włoskiego makaronu arrighi, danie palce lizać :)
OdpowiedzUsuńNice blog
OdpowiedzUsuń