Kocham zielone szparagi. Na blogu nie znajdziecie dowodu tej miłości, w postaci zapasu przepisów. A to dlatego, że jadam je bardzo prosto. Grillowane na patelni. Nic szczególnego. Pochłaniam takie grillowane szparagi w sprinterskim tempie, nawet nie zdążę zrobić zdjęć. To taka część mojego blogerskiego i kucharskiego życia, którą zostawiam dla siebie. Bo przecież nie wszystkim muszę się dzielić? Zielone szparagi są moje! I tylko moje! ;)
Oprócz tego, że szparagi grilluje z niewielką ilością soli i sokiem z cytryny to lubię je czasem polać wegańskim sosem holenderskim. Zielone szparagi lubią takie tłuste i słone dodatki. Czasem, od niechcenia i przecząc sobie zmiksuję szparagowe pesto, bo nadal uważam że mielenie wspaniałych, naturalnie chrupkich, zielonych szparagów to świętokradztwo.
Teraz mam nowy sposób podania, a mianowicie z wegańskim bekonem. Pewnie już nie raz spotkaliście się z przepisami na wegański bekon. Szczególnie te z kokosa albo tofu czy tempeh krążą w internecie, blogach i Youtube od paru lat. ( PATRZCIE TU) Dlatego jakoś sama nie przywiązałam wagi do tego, by taki przepis pojawił się u mnie na blogu. Może kiedyś się zmotywuje i przygotuję taki kombo-wpis z wszystkimi sposobami na wegański a'la bekon albo taką bekonową posypkę. Ale wiecie jak tu u mnie jest...
Jeśli jeszcze nie wiecie to napiszę, że ten specyficzny smak uzyskuje się dzięki marynacie. W jej skład w chodzi sos sojowy, słodki syrop, sól, papryka wędzona i dym w płynie. W takiej marynacie można topić wszystko co da się potem posuszyć/upiec.
Mogą to być: wióry kokosa, plastry grzybów, tofu, tempeh, płatki migdałów, a nawet... papier ryżowy.
Ta posypka jest po prostu przesmaczna. Musi być mocno słona i czuć charakterystyczny wędzony smak.
Oczywiście po fakcie wpadłam na to by połączyć dwa przepisy i szparagi polać sosem i potem posypać bekonem. Ale to zostawiam Wam!
1-2 kiście zielonych szparagów
szczypta soli
około jedna łyżka soku z cytryny lub 2 plastry cytryny
1 łyżka oliwy z oliwek
1/2 kostki tofu naturalnego*
1/2 szklanki płatków owsianych lub płatków migdałowych
marynata
1/2 szklanki sosu sojowego
2 łyżki oleju
2 łyżki słodkiego syropu np klonowego
1 łyżeczka wędzonej papryki
1/2 łyżeczki soli (pomiń jeśli twój sos sojowy jest słony)
do posypania
wegański parmezan lub płatki drożdżowe
💚 Tofu pokrój w plastry i osusz ręcznikiem papierowym. Następnie pokrój na mniejszą kostkę lub prostokąty.
💚 W misce połącz składniki na marynatę.
💚 Dodaj tofu i płatki. Wymieszaj i zostaw na 15-20 minut. Mieszaj od czasu do czasu.
💚 Zamarynowane tofu i płatki przenieś na blachę do pieczenia.
💚 Piecz w 160 stopniach przez około 20 minut. Mieszaj od czasu do czasu by nic się nie przypaliło.
💚 Patelnie grillową lekko skrop oliwą.
💚 Szparagi złam w łykowatym miejscu. Przenieś na patelnię.
💚 Lekko posól i skrop sokiem z cytryny (lub grilluj z 2 plastrami)
💚 Grilluj aż szparagi zmiękną.
💚 Szparagi przenieś na półmisek.
💚 Jeśli masz sos holenderski polej sosem i posyp obficie bekonem.
💚 Na koniec możesz posypać wegańskim parmezanem.
Wygląda apetycznie! ;-)
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj jedna z wersji bejkonu robiła się do makaronu. Gdy wyszliśmy z domu było od nas czuć tak, jakbyśmy upichcili tradycyjną pieczeń mięsną :O
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale...nigdy nie jadłam szparagów!Twój prosty przepis sprawi, że w tym roku czas na przełom ;)
Ojeju koniecznie! Zielone szparagi są naaajleeepszee!
UsuńPiękne danie :)
OdpowiedzUsuńzrobione :D pyszka :D z tofu i pieczarkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiolka
ja nie rozumiem, jeżeli lubi się bekon to się nie jest wegetarianką, nie ma sensu podrabiać smaków. Rośliny to rośliny, smakują jak smakują, a bekon to bekon, smakuje jak bekon
OdpowiedzUsuńBo można. A bawienie się smakami to podstawa dobrego gotowania.
Usuńchyba nie zostało zrozumiane to, co napisałam, więc pozwolę sobie pociągnąć temat. Podstawa dobrego gotowania, to wydobywanie, ukazywanie i podkreślanie naturalnych walorów smakowych użytych produktów.Jedząc ziemniaki dobrze ugotowane powinniśmy poczuć ich naturalny smak a nie np. smak gruszki. Fasola musi smakować jak fasola, a nie pieczona kiłbasa
UsuńNie, oczywiście że nie. W kuchni nic nie musi. Wielcy kucharze nie dostają wyroznień bo u nicb coś smakuje przewidywalnie tak jak ma smakować. W kuchni wolno się bawić smakiem, podaniem, teksturą wszystkim! Skoro można zrobić "jadalną ziemię" to można zrobić fasolę atakującą gruszką czy tofu doprawione jak boczek!
UsuńSmakującą gruszką 😂😛😛
Usuńja rozumiem, że gotując tak i uzasadniając tak, próbuje pani zaspokoić tęsknotę swoją i czytelników za pieczenią, kiełbasą z ogniska, skwarkami z boczku, ale nie tędy droga. Ci którzy tęsknią niech jedzą. Czytając pani argumentację doszłam także do wniosku, że być może nigdy nie jadła pani dobrze ugotowanej i przyprawionej fasoli, ziemniaków, jabłek, naprawdę dobrego tofu podanego z żurawiną, bo gdyby pani tylko spróbowała, nie chciałoby się pani zamieniać fasoli w kiełbasę i niszczyć czy zagłuszać jej cudownego smaku. Takiego podejścia do gotowania życzę pani z całego serca, a ponieważ to sprawa przyszłości,teraz pozostaje mi przesłać serdeczne pozdrowienia, co niniejszym czynię.
OdpowiedzUsuńGrażyna
Grażyna, wyluzuj.
OdpowiedzUsuń