Pokazywanie postów oznaczonych etykietą resztki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą resztki. Pokaż wszystkie posty

września 27, 2011

września 27, 2011

nie marnuj! sos pierczarkowy z czymś z ziemniaków z odzysku

nie marnuj! sos pierczarkowy z czymś z ziemniaków z odzysku




Akcja nie marnuj ziemniaka podejście drugie.

    Miałam dziś mocne postanowienie, że z wczorajszych ziemniaków zrobię kopytka...ale bijcie, wyzywajcie bo po ogarnięciu mojego osobistego burdelu, zwanego również kłębowiskiem entropii, tudzież moim pokojem po prostu, miałam ochotę tylko i wyłącznie na zimną wódkę...
Ale zanim dorwałam się do alkoholu przemyślałam sprawę i wywnioskowałam, że lepiej najpierw coś zjeść.
Ziemniaki poszyły na kotlety/krokiety/sznycle nie wiem jak to nazwać, bo to zwykłe ziemniaki są, tylko w kotletowej formie.
    Na początku miały być oczywiście śliczne, małe ziemniaczane kuleczki, ale powiedzmy sobie szczerze po psychiczno/fizycznym wysiłku związanym z przesuwaniem śmieci z jednego kąta pokoju w drugi, następnie segregowaniu tych śmieci, aż w końcu po wynoszeniu tonowych worów na śmietnik, jakoś nie zawsze znajdzie się chęć na gotowanie, estetykę i jedzenie i w ogóle oddychanie ...

Potrzebowałam
  • około 200g pieczarek
  • cebulę
  • wczorajsze ugotowane ziemniaki ( zostało mi około 3 całych, trudno powiedzieć bo były pokrojone na ćwiartki, a zapominałam policzyć.)
  • majeranek, 
  • sproszkowane suszone pomidory
  • czosnek granulowany
  • pieprz ziołowy
  • suszoną słodką paprykę
  • sól
  • cukier
  • łyżkę mąki
  • bułkę tartą,
  • sezam
  • i oliwę



sos

Pieczarki umyłam i w sumie obrałam choć bardzo nienawidzę tego robić. W sensie obierać pieczarek jakoś mnie to frustruje. Posiekałam bardzo drobno, bo innej formy pieczarek jak 'bardzo drobno posiekane' nie znoszę.
Cebulę obrałam i również posiekałam drobno. Ale cebulę lubię w każdej formie.  Rozgrzałam rondelek, nalałam łyżkę oliwy i wrzuciłam cebulę. Niech się zeszkli, po tym czasie dodałam pieczarki i przykryłam rondel. Wszystko dusi się około 10 minut, od czasu do czasu można zamieszać.
Pieczarki puściły wodę, ale dodałam jej jeszcze około pół szklanki. Wszystko posoliłam, dodałam szczyptę pieprzu ziołowego, łyżkę suszonych sproszkowanych pomidorów, łyżkę granulowanego czosnku, szczyptę cukru i przykryłam. Poczekałam aż sos się zagotuje, dodałam łyżkę mąki, przesiewając ją przez sitko prosto do sosu. Wszystko szybko wymieszałam, sos powinien teraz zgęstnieć. Pogotowałam jeszcze minutę i włola! Pyszny gęsty pieczarkowy sos już jest gotowy.





Ziemniaki zmieliłam w maszynce. Można też użyć blendera, chodzi o to, żeby wyszła papa jak na pure. Dodałam szczyptę soli i pieprzu ziołowego, łyżkę suszonych pomidorów, łyżkę suszonej słodkiej papryki, łyżkę majeranku i łyżkę stołową wody. Wymieszałam wszystko dokładnie.
Na talerzyku pomieszałam garść bułki tartej z sezamem. W dłoniach formuję ziemiaczane kule, a następnie je spłaszam i formuje kotleciki. Obtaczam je w mące z sezamem.
Na patelnie wlewam łyżkę oliwy, czekam aż patelnia się rozgrzeje i smażę ziemniaczane kotleciki z obu stron na złoto.
Podaje z sosem pieczarkowym- w dużej ilości!







W sumie po jedzeniu siły mi się zregenerowały i postanowiłam potańczyć. Enjoy!



września 16, 2011

września 16, 2011

Nie marnuj! kotlety ziemniaczano- cukiniowe

Nie marnuj! kotlety ziemniaczano- cukiniowe






    Rozpoczynam własną akcję na blogu. Nie marnuj ziemniaka, bo to straszna draka!
Ziemniak na talerzu w Polsce to codzienność. Chyba nigdzie jak u nas tak dużo ziemniaków się nie je. Powiedzmy sobie to wprost, ale stereotyp o mało zróżnicowanej kuchni polskiej potwierdza się. Nie chodzi mi teraz o to, żeby 'sprzedawać' Wam  wymyślne przepisy z ziemniakami tylko, co zrobić w momencie kiedy ziemniaki zostaną z dnia poprzedniego.

"Do marnowania jedzenia wciąż przyznaje się co trzeci Polak"

Wyrzucanie jedzenia to grzech i w zupełności tego nie popieram. Postaram się podzielić przepisami i własnymi pomysłami, w których skład wchodzą resztki.
Teraz zajmę się ziemniakiem.
Ziemniak jest drugi na liście w produktach które najczęstszej marnują się w Polsce. Albo raczej, które my konsumenci marnujemy. 

"Według opinii Polaków najwięcej marnują hipermarkety i sklepy (45%), samych konsumentów (32%), restauracje (13%) oraz producenci żywności (8%)."

Starajmy się nie być w tych 32%, kupujmy mniej, gotujmy z uwagą mniejsze porcje, starajmy wykorzystywać wszystkie kupione produkty. Uczmy się wykorzystywać jadalne produkty wtórnie. Nie wyrzucajmy.

Więcej informacji, faktów i porad jak nie marnować jedzenia na http://www.niemarnuje.pl



Dziś zrobiłam kotlety cukiniowo-ziemniaczane
Zużyłam:

pół cukinii
wczorajsze ugotowane ziemniaki około 2óch
łyżka grysiku
sól
pieprz
kumin rzymski
cząber suszony
oliwa




      Cukinię obrałam i starłam na grubej tarce. Posoliłam i odstawiłam na 10 minut. Po tym czasie nie odlewałam wody. Dodałam wczorajsze ziemniaki. Ziemniaki należy rozbić na pure widelcem albo takim czymś do ziemniaków albo w rękach. Dodałam świeży pieprz, kumin, łyżkę grysiku i cząber. Wszystko dokładnie wymieszałam na papkę. Rozgrzałam patelnię z niedużą ilością oliwy. W rękach uformowałam kotleciki. Kotlety smażymy z obu stron na złoto lub na czarno w zależności od tego jak lubimy węgiel :)
Podajemy z ryżem lub ulubiona kaszą i surówką. Najlepiej taką 






I piosenka: