Jest listopad, a telewizja, witryny sklepowe i ich asortyment trąbią o zbliżających się świętach. Po obejrzeniu jednej z pierwszych reklam świątecznych w tv poczułam, że totalnie nie czuję tego co się dzieję. Chyba żyję w innym świecie, bo reklamy z śniegiem w słoneczny listopadowy dzień przyprawiają mnie o dreszcze i melancholie. Postanowiłam się lekko wkupić w zbliżający się świąteczny czas. Jednanym sposobem, który mógłby pomóc zrozumieć mi tę sytuację był piernik. To absolutnie ostatnia deska ratunku! Nie pomogą uśmiechnięte bałwany, renifery z cukru, żadna kuracja szokowa. Pomoże tylko zapach cynamonu i powideł w dobrym placku.
Ciasto wyszło wyśmienicie. Jest inne o tradycyjnego piernika. Dzięki mąkom bezglutenowym jest dość kruche, sypkie przy czym bardzo lekkie.
Czy piernik poniósł mnie w świąteczne szaleństwo? Nie absolutnie nie. Bo do świąt sporo czasu i trzeba być opanowaną. Jedyne szaleństwo jakie możne mną zawładnąć i pozbyć zdrowego rozsądku to chęć pieczenia. Każdy impuls i wytłumaczenie jest dobre. Dziś piernik, jutro tofurnik, pojutrze świąteczny keks...
♥♥♥♥♥♥♥
Składniki:
100 g kubka mąki ryżowej
50g kubka mąki z migdałów
200g mąki jaglanej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki kakao
150g cukru lub ksylitolu
1 duży burak
300ml mleka sojowego
2 łyżki octu jabłkowego
4 łyżki oleju
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
parę kropel ekstraktu waniliowego
2 łyżki mielonego lnu
2 łyżki mielonego lnu
szczypta soli
łyżeczka przyprawy do piernika lub:
1/2 łyżeczki cynamonu
1/3 łyżeczki mielonego kardamonu
1/3 łyżeczki mielonych goździków
szczypta czarnego pieprzu
1/3 łyżeczki mielonego imbiru
parę kropel ekstraktu waniliowego
kakao do posypania
śliwkowe powidła
Przygotowanie:
♥ Buraka obierz i zmiksuj lub zetrzyj na małych oczkach. Odciśnij sok.
♥ Mąki wymieszaj w misce. Dodaj kakao, proszek do pieczenia i sodę
♥ Mleko odmierz do kubka i dodaj ocet. Odstaw na 10 minut.
♥ Wymieszaj suche składniki z mokrymi. Dodaj cukier i odciśniętego buraka.
♥ Mieszaj. Dodaj przyprawy, olej,szczyptę soli, len i ekstrakt waniliowy.
♥ Masa powinna być wilgotna i leista.
♥ Przygotuj formę do pieczenia.
♥ Przelej ciasto do formy.
♥ Nagrzej piekarnik do 170 stopni. Przecz około 40-50 minut. Ciasto powinno wyrosnąć i lekko popękać od góry.
♥ Po wystudzeniu przekrój ciasto na połowę.
♥ Dolna część posmaruj grubą warstwą powideł.
♥ Połącz obie części. Posyp całość kakao.
jej, cudowny jest ten piernik! zbieram wegańskie pomysły na święta i chętnie bym upiekła właśnie takie ciacho :) już czuję ten smak i zapach! :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie o tego buraka. raz porwałam się na buraczane ciasto i nie mogłam go potem jeść, bo ziemisty posmak surowego buraka był nie do zniesienia. czy w tym cieście mocno czuć, hmm..., ten specyficzny aromat?
OdpowiedzUsuńoj jeśli burak smakuje ziemią to możliwe, że jest nieświeży. Powinien być twardy i mocno fioletowy nie czerwony :-) tutaj dodałam tylko jednego buraka, tak dla delikatnego smaku i dla konsystencji ciasta :)
UsuńCudo i w dodatku bez jajek!!! Nikt mi juz nie powie, ze weganizm jest nudny :p Ja bym jeszcze oblała ciasto jakaś czekoladowa polewa :p Ale i tak przepis na piernik wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Truetastehunters
Ależ wyrośnięty! I zawiera w sobie niezłą mieszankę mąk - migdałowa musi dawać fajny, delikatny aromat :)
OdpowiedzUsuńJaki świetny ten piernik! Muszę kiedyś taki zrobić :)
OdpowiedzUsuńna pewno pycha, w lecie robiłam Twoje bezglutenowe kruche ciasto z owocami i było super lekutkie, to też wypróbuję, jako, że moje własne eksperymenty z bezglutenowym pieczeniem pozostawiają wiele do życzenia ;D
OdpowiedzUsuńJak pięknie wyrósł :) chyba skusimy się na wypróbowanie przepisu :)
OdpowiedzUsuńJedno pytanie: Czy ocet to składnik przymusowy?
rak, ocet lub sok z cytryny. Dlatego tak ładnie rośnie :)
UsuńJaka była wielkość formy ? :)
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie niestety na poczatku dajac wszystko jak jest napsane po koleji i stopniowo ciasto bylo tak geste ze stala w nim lyzka i trudn ja było wyciagnac , wec postanowiłam dodac odrobine mleko ponownie odstawiac ja na chwie z odrobina octu ciasto nadal było bardzo geste.. lecz smakowało cudownie wiec wlalam je do formy ..podczas pieczenia delikatnie wzrosła a nastepnie opadło jeszcze bardziej niz w chwili gdy było surowe ... prosze powiedziec co mogłam zrobic źle może Pani nie dopisała jakies skladnik (tkj. wody lub innego) ? na zdjeciach na blogu ciasto jest pieknie wyrosniete u nas o podeszfa...
OdpowiedzUsuń