stycznia 27, 2013
stycznia 25, 2013

Zaglądnij tu!
Nie pamiętam co mnie podkusiło, ale stało się.
Biorę udział w konkursie na Blog Roku 2012.
Proszę Was o głosy!
Ostatni rok był dla mnie szalony. Blog bardzo się rozwinął, ja również poszerzyłam swoje horyzonty kulinarne. Miłość do gotowania nie zmalała, a wręcz przeciwnie rośnie z dnia na dzień, z od komentarza do komentarza i dzięki miłym emailom od Was czytelników/czytelniczek.
Często czuje się doceniana, za to co robię tak porostu z pasji, zajawki, dla frajdy.
Dzięki wielkie!
Wyślij SMS o treści D00266 Na numer 7122
Koszt SMS to 1,23. Pieniądze z głosów idą na cele charytatywne.
Jeśli uważacie, że mój szalony blog jest tego wart, proszę! Ślijcie esemeski!
Cook or die!
Pozdrawiam! stycznia 17, 2013

CIACHO HERBACIANE Z ORZECHOWĄ SKORUPKĄ
Pewnie nic odkrywczego nie napiszę, jak pozwierzam się z momentów, kiedy wpadam na przepis pod wpływem impulsu. Uwielbiam intuicyjnie wrzucać składniki do miski, a jeszcze bardziej kocham ten moment przekrawania ciasta i smak pierwszego kawałka.
Przed imprezą sylwestrową miałam wiele do gotowania. Na ciasto zostało mi najmniej czasu i resztki składników. Mleko sojowe się wylało, mąki zostało ostatnie 0,5 kg. Nie przeszkodziło mi to by dobrze się bawić, śpiewać w kuchni i czarować moim różowym ubijakiem do ciasta. Tak, jest różowy!
stycznia 12, 2013

Z ZIEMI WŁOSKIEJ DO POLSKIEJ: FOCACCIA Z KISZONĄ KAPUSTĄ
Styczeń to paskudny miesiąc. Nie tylko dlatego, że stanowi środek i apogeum mojej znienawidzonej pory roku, ale i jako początek nowego roku zdaję się być ciężkim dla psychiki okresem. To w tedy wymyślamy sobie nowe postanowienia, których liczba i tak skrupulatnie weryfikuję się i zmniejsza. To czas podsumowań, gdybania i nowych obietnic. To w tedy dla studentów zaczyna się SESJA!
Oh nie wiem jak u Was, ale ja na ten rok póki co nie założyłam sobie niczego co chcę spełnić. Co ma być to będzie, skoro końca świata nie było to znaczy, że i tak będzie gorzej lub przynajmniej tak samo jak było.
Na szczęście zimny styczeń to też czas rośnięcia w sadełko, jedzenia gorących zup i wspominania lata.
Dlatego polecam poprawiać sobie humor jedzeniem i wracać wspomnieniami do wrzącego lata z pomocą aromatycznej gorącej oliwy z oliwek, zatopionej w puszystym drożdżowym cieście.