grudnia 28, 2012

grudnia 28, 2012

TATAR Z PIECZAREK

TATAR Z PIECZAREK


grudnia 23, 2012

grudnia 23, 2012

Rumowe Choineczki

Rumowe Choineczki



A teraz czas na coś słodkiego. 
Niech to urocze choinkowe przybranie Was nie zmyli, bowiem babeczki w kształcie choinek nie nadają się dla dzieci.
To deser dla dorosłych. 
Chyba, że ktoś z Was stosuje bardzo luźnie podejdzie i zasadę 'ucz się dziecko na błędach'. 
W babeczkach i w lukrze jest rum. Dzieci nie lubią rumu, rum lubią piraci, ale piratów lubią dzieci i koło się zamyka...

grudnia 23, 2012

grudnia 23, 2012

Tofu a'la śledź

Tofu a'la śledź




Wigilijnych przepisów cześć kolejna, ale nie ostatnia.
Wcześniej pisałam o tym, że święta w Polsce są super bo pełno w nich przepisów na proste i wegańskie przepisy, pachnące zimą i tradycją.
Są też takie,  które z weganizmem , czy wegetarianizmem nie mają nic wspólnego.
Można zrobić z takimi przepisami dwie rzeczy:
albo o nich zapomnieć i totalnie olać, nie przejmować się
albo poeksperymentować, pobawić się składnikami, co nieco zamienić i zrobić nową wegańska wersję przepisu.
Takie zabawy w kuchenne eksperymenty to jak najbardziej moja broszka.

grudnia 22, 2012

grudnia 22, 2012

KULEBIAK Z KAPUSTĄ

KULEBIAK Z KAPUSTĄ





Świątecznego zakręcenia ciąg dalszy. 
W obecnej sytuacji bolą mnie oczy i średnio wiem jak się nazywam. Za mną nocne gotowanie, godzinne fotografowanie, a przede mną  jeszcze parę postów świątecznych. Oj narobilam pychot. 
Ale to do jest mój nr jeden!


grudnia 22, 2012

grudnia 22, 2012

KAPUSTA Z GRZYBAMI

KAPUSTA Z GRZYBAMI






 Jest 22:28 postanowiłam , że już zacznę pisać jutrzejszy post.
Jestem na etapie kuchennego szału, robię 4 przepis z rzędu i boje się czy zdążę wszystkiego opublikować do poniedziałku ! A chcę! Przyjechałam do domu i od razu zabrałam się do gotowania.
A tu jeszcze trzeba wszystko sfotografować, opisać, a jutro wieczorem się wystroić i iść na domówkę z Jackiem. Wiadomo o jakiego Jack'a chodzi?

Wymyśliłam w tym roku ostro wryć się do kuchni i porozpychać się trochę łokciami przy wigilijnym stole. Oprócz swoich potraw, których pewnie nikt z rodziny nie będzie chciał tknąć, postanowiłam wścibić nos i wetknąć swoje grosze do podstawowych ,uniwersalnych i smacznych dla każdego potraw wigilijnych.


grudnia 18, 2012

grudnia 18, 2012

Wigilijna galaretka z suszu.

Wigilijna galaretka z suszu.



Jest jedna rzecz, a właściwie jedno danie które z świętami kojarzy mi się okropnie. I nie chodzi to u karpia z galarecie bo ten temat totalnie wyparłam i właściwie to nie wiem o czym teraz piszę nananana
Otóż bardzo nie lubię (delikatnie piszcząc)  kompotu z suszu i aż wzdryga mnie na myśl o jego spożywaniu.
Już jako dziecko do kompotu z suszu miałam mieszane uczucia. Wydawało mi  się, że to taki deser dla dorosłych, głównie dlatego ,że dorośli lubią niedobre jedzenie. Myślałam jeszcze do niedawna, że może do kompotu jak do whisky, trzeba dorosnąć tyle że inni do whisky dojrzewają szybciej, a do kompotu (jak w moim przypadku) nie dojrzewają wcale.

grudnia 15, 2012

grudnia 15, 2012

Kukurydziane scones z papryką i jarmużem

Kukurydziane scones z papryką i jarmużem




Sobota, rzekomy dzień odpoczynku i sprzątania. Z tym drugim się zgodzę, w planach mam ogarniania powstałego przez ostatnie 12h kłębowiska entropii zwanego potocznie burdelem. Miliard papierów, ścinków, kawałków ołówków leżą dosłownie wszędzie. Spałam prawdopodobnie na kserówkach o typografii i kubku z herbatą. 
Ale czy sobota to dzień odpoczynku? Tego nie jestem taka pewna. Ale gwarantuję, że będę przedkładać moment zabierania się do pracy do godziny 22, po czym wpadnę w szał.
Ugotujemy dobry obiad, poczytam maile, umyję łazienkę i kuchnie i poukładam przyprawy w szafce, alfabetycznie oczywiście. Potem będzie serial jeden, drugi, trzeci, jakieś ciasto po drodze,  ochota na grzańca, totalnie rozleniwienie i nieodpowiedzialna decyzja, że idę spać. A w niedziele? Niedziela dzień cwela: panika, strach iiii od początku: ugotujemy dobry obiad, poczytam maile...

grudnia 12, 2012

grudnia 12, 2012

Przypominam o konkursie!

Przypominam o konkursie!



Konkursów na blogach zbiera się teraz co nie miara.
Otóż  wszystko ostatnio daje mi do zrozumienia (Wszystko oprócz bloga naturalnie), że lepiej iść spać i obudzić się dopiero na wiosnę. Ostatnie dwa dni bezczelnie przespałam.
No właśnie tutaj ta prośba, jakie są wasze walki z zimą i chandrą i zimnem panoszącym się tam i spowrotem? Herbata z imbirem? może czekoladowy piernik? albo po prostu książka i kocyk?  Chandra jak wielkości Godzilli zgładziła mnie wielką łapą i nie do kończą ogarniam i żyję.

grudnia 11, 2012

grudnia 11, 2012

Rozgrzewająca, gęsta zupa pomidorowa

Rozgrzewająca, gęsta zupa pomidorowa





Rozgrzewająca gęsta zupa pomidorowa z jarmużem i kokosem.

Na chwilę odejdę od motywu świątecznego. Ale nadal będę rozpisywać się nad okropną zimą. Jeka jest główna cecha zimy? W zimie jest zimno! bingo! 
Jeśli nie ma nas, kto rozgrzać najlepiej rozgrzewać się dobrą sycącą zupą. Odejdzie nam ochota na przytulanie się do kaloryferów.


grudnia 09, 2012

grudnia 09, 2012

Pierogi z farszem z kaszy gryczanej z grzybami i jarmużem.

Pierogi z farszem z kaszy gryczanej z grzybami i jarmużem.

Przyjechałam na weekend do rodziców. Dziś specjalnie spóźniłam się na pociąg, żeby wrócić do Krakowa dopiero jutro rano. Teraz było by to samobójstwo! Biało wszędzie!
Siedzę właśnie na moim ukochanym poddaszu. Wdycham opary terpentyny, które już na zawsze wsiąkły w drewno tego pokoju. Z zazdrością zerkam na rozwaloną na kaloryferze, na całej własnej długości, Ritę (Ritunia kotunia pupunia niuniunia). Ja nie wiem jak ona to wytrzymuje. Temperaturę kaloryfera na własnej twarzy. Rozumie się, potem schodzi i kładzie się plackiem na podłodze albo schodach by schłodzić swoje czarne futro. Tak czy siak. Łoł jestem pełna podziwu dla swojego hardcorowego kota. Ona to ma życie. A ja? Opatulona w 2 koce wyglądam pewnie jak zgarbiona buka pisząca koślawo trzema palcami na klawiaturze, popijająca z gracją herbatę z sokiem malinowym.
Zima mnie totalnie zaskoczyła! Nie jestem przygotowana na nagły spadek temperatury.  -12 to za dużo! Nawet w domu odczuwam tę minusową temperaturę! I ten śnieg brrr jak śnieg przygnębia! Łe i fuj!
Dlatego najlepiej spędza mi się czas w kuchni (albo w łóżku), gdzie jest kolorowo, pachnąco i zawsze, ale to zawsze cieplej niż nigdzie indziej w domu.


grudnia 08, 2012

grudnia 08, 2012

Mała rekomendacja firmy SYS i KONKURS!

Mała rekomendacja firmy SYS i KONKURS!




Jakiś czas temu napisała do mnie na maila firma SYS w sprawie małej współpracy. Chodziło o wypróbowanie i zarekomendowanie ich produktów.
Głowiłam się sporą chwilę, co odpisać. Czy warto? Czy to nie wadzi z moimi założeniami, że nie chce na blogu umieszczać reklam i czy w ogolę spodoba się to czytelnikom/czkom?
Radziłam się znajomym, pytałam co o tym sądzą itp. 
I w sumie to oni (dzięki!) przekonali mnie, że to przecież fajna sprawa, taka współpraca. Mieli racje bo z czystym sumieniem mogę zarekomendować i polecić Polską Firmę SYS specjalizującą się w uprawie i suszeniu warzyw.

grudnia 01, 2012

grudnia 01, 2012

Pieczone bakłażany z sosem czosnkowym, posypane granatem

Pieczone bakłażany z sosem czosnkowym, posypane granatem